Z pokoju dobiegają mnie radosne piski i pozostała plejada oznak manifestujących niebywała radość Dzieciaka:)
Jak ja kocham takie poranki - prawie jak spanie przy otwartym oknie, prawie jak letni wiatr, prawie jak ciepły deszcz i powietrze po burzy.
sobota, 25 czerwca 2011
Na łeb mi padło!
Było miło, ładnie i pachnąco.
Były uśmiechy i ełne zadowolenie.
ełen relaks.
Gotowość do wyjścia.
Nastąiło SRYT - już mniej pachnąco i kolorowo.
I kupa po pachy!
Ba! Kupa od kolan po pachy!
GAGA SUCKS!
Tak, tak, upewniłam się w poprzednim poście, które to Gaga, a które Dada:) co by wiedzieć w co inwestować lepiej;)
OdpowiedzUsuńmiej na względzie różnicę głosek bo to niebo do ziemi. Ja do Dady długo się nie mogłam przekonać a dzisiaj słodkie lewki okalają zad Filipa:))
OdpowiedzUsuńja jestem przekonana do Dady:) polecam
OdpowiedzUsuń