piątek, 18 marca 2011

O Humanie słów kilka.


Otóż, nie dalej jak w zeszłym tygodniu zostaliśmy zaproszeni przez portal blogimam.pl do testowania produktów firmy Humana. Fajnie pomyślałam. Odpisałam, na odpowiedź długo czekać ni musieliśmy, a w poniedziałek już paczuszka z przesyłką była u Nas.

Z racji tego, że Mały Wielki Człowiek jest w strategicznym wieku kolkowo brzusznym w takież produkty poszłam. Postanowiliśmy spróbować herbatek Humana:
-herbatki na brzuszek
- herbatki koperkowej z kminkiem
Ale nakreślę najpierw ogólną sytuację żywieniowo domową. W zasadzie nie ma co się wielce rozwijać – Młody jest na cycku i tyle z dziedziny gastronomii w Jego wykonaniu. W zasadzie to jedynym urozmaiceniem smaków i konsystencji było podawanie Gościowi specyfiku o nazwie GRIPE WATER – inaczej woda koperkowa. Strzykaweczką po 3 ml podawaliśmy – niby po 1 miesiącu można podawać, młody dostawał po 1 tygodniu. Mniejsze dawki, dał rade.
Z brzuszkiem jako tako nie było problemów póki sobie matka nie wymyśliła testowania dziecka:) Zaczęłam wprowadzać w ekspresowym tempie „nowe” stare produkty to swojego menu – z umiarem rzecz jasna – staram się omijać wzdymacze i ostre bo czerwono na różowym widać efekty! O losie! Co za pryszczyki na pyszczku były!
Później sprawa Humany więc zamówiłam Take a nie inne produkty, ale do rzeczy.
Obie herbatki są PO pierwszym tygodniu życia, obie mają 200 gram, starczają na ok. 53 porcje. Koszt – obie ok. 14 złotych na stronie kidy.pl . Całkiem drogo? Nie jest aż tak, źle, przynajmniej w przypadku jak herbatka jest dodatkiem jak w naszym wypadku. Ale można dostać taniej – niespecjalnie się wysilając.
Małą dygresja jeszcze: Dziecko Nam się nieco pogubiło. Cycek, smoczek, częściej niż okazjonalnie butla. I w tym samym czasie okrył chyba, że ma język dziwnie go wypychać zaczął – oczywiście spanikowałam, że to oznaka cholera wie jakich dysfunkcji. Po wizycie na „bioderkach” i obejrzeniu szerokiej gammy rówieśników Filipa zobaczyliśmy, że to CAAAŁKOWICIE normalne. Swoją drogą bioderka też „normalne”.
Skład: przyswajalny. Herbatka na brzuszek – minimalnie mniej kaloryczna. Obie mają laktoze!
W herbatce z kopru – wyciągi z kopru, kminku, i olejek z kopru włoskiego
W herbatce na brzuszek – ziołowe wyciągi z kopru, anyżku, rumianki i kminku a także olejek koperkowy.
Składowo bez szału jeśli chodzi o różnice – jednak Potomny poleciał na anyżek chyba – bo mu brzuszkowa smakowała bardziej:)
Zapachy obu – zbliżone.
Po 2 dniach stania w butli – nie jestem wyrodną i leniwą matką, po prostu chciałam sprawdzić – herbatki śmierdzą. Dowód na to, że nie są zbytnio konserwancone.
Sympatycznie, że poruszona na opakowaniu jest kwestia ząbków. Kilka ważnych informacji o próchnicy, pielęgnacji uzębienia itd. Same zobaczycie jak ktoś ma ochotę się zagłębić w temat.
Tyle technicznych kwestii.
Dziecko w pierwszy dzień jak Mu została zaserwowana brzuszkowa herbatka – zareagowało nie lada zdziwieniem czując w pyszczku inny smak. Wkładam butle do pyszczka grymas jak zawsze na butle a tu nagle zainteresowanie w oczach i jak zaciągnął!:)
Rozrabiałam 100ml dziennie – butlą „dopajałam” przez cały dzień. Nic mu nie było mimo, ż herbatka była rozrobiona i stała w temp pokojowej – nie dogrzewałam ani nic. Rano była ciepła w ciągu dnia siła rzeczy straciła temperaturę.
Ale o efektach. Są. To znaczy stwierdzić, że są pozwoliłam sobie po tym, że jedząc normalnie, odstawiając wodę koperkową dziecko nie miało kolki, spało spokojniej i pięknie BĄCZYŁO! A dodam, że bywało to trudne i przysparzało purpury na twarzy Dziecięcia.
Reasumując:
Cena znośna przy niedużym spożyciu (ale co ja się tam na spożyciu znam!), składy podobne, skuteczność JEST (piszę, że jest bo dla mnie albo jest albo jej nie ma – nie jestem w stanie stwierdzić stopnia nasilenia skuteczności, pogadajcie z Filipem czy go mniej czy bardziej jelita męczyły – na moje to go nie męczyły). HErbe sobie chwalę, jedną i drugą. Ale powiem Wam szczerze, że podziwiam kupki smakowe niemowląt – ja ich smaku nie ZNIESŁAM:]
Jeszcze dodam na temat opakowania. W generalnym założeniu są spoko, ładne, zgrabne, kolorowe i w ogóle. ALE wszystko fajnie, że po otwarciu aluminiowego zamknięcia to plastikowe wierzchnie nie spada – ale kurka miałam problem z otwarciem go jedną ręką – może to nie istotne dla większości – ale pókim się nie dorobiła chusty a  nosidle Gościa trzymać nie można to wykonywanie JEDNORĘCZNIE każdej czynności jest na wagę złota.
Ale chwalę sobie.

2 komentarze:

  1. sformułowanie "kupki smakowe niemowląt" jest nieco ryzykowne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje dziecię po Humanie na brzuszek - ryk niesamowity (nigdy takiego wczesniej nie było i później również na szczęście nie) - mamy nietolerację laktozy ;(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!